Po uzupełnieniach w postaci dodatkowych podstawek sotni podjazdowej, kozaków służebnych i lekkiego działa przyszła kolej na ostatnie, czyli podstawkę podpułkownika moskiewskiego. Grając dużym podjazdem konnym, jest on nam niezbędny do zwiększenia możliwości dowodzenia. Dotychczas musiałem wystawiać do gry podstawkę dzieci bojarskich ze sztandarem, jako zamiennik do tego dowódcy. A jak wiadomo, u mnie na pierwszym miejscu estetyka, stąd pułkownik trafił na wspomnianą listę uzupełnień.
Figurki pochodzą z pudełka z zestawem moskiewskiego dowództwa. Sam wzór pułkownika jest nieco na wyrost – bardziej pasuje na gołowe, może nawet wojewodę. Jednak, jak ostatnio pisałem, uszkodziłem dwie, bardziej skromne we wzorze figurki z tego zestawu i dość szybko zniechęciłem się do ich naprawiania. Dlatego zostaje, jak jest. Efekt całkiem przyjemny, może nieco za bardzo rozmieniłem się na drobne w kolorach pułkownika i jakiś taki rozmyty wyszedł. W sobotę ma on w każdym razie debiut w Krakowie. Zastanawiam się też, na czym położyć łapska w następnej kolejności. W zasadzie malowanie dla poziomu podjazdu mam skończone (przynajmniej wg. moich planowanych rozpisek). Wszystko, co będę malował dalej, to już poziom dywizyjny. Kuszą mnie sołdaci, rozsądek mówi o rajtarach, przyzwoitość o strzelcach, których siedem podstawek ma już nałożony podkład. Niebawem rozstrzygnięcie.
7 komentarzy:
Ale ładne! Bardzo dobrze wyszedł ten sztandar w fiolecie - pasuje do całości i ją ozywia. Świetny element!
Super :D Do zobaczenia w sobotę :D
O! Wreszcie jakieś życie na Zgiełku! ;)
Bardzo ładnie!
Super kolorki! :)
Dzięki za komentarze Panowie. Jak zwykle motywują do dalszego malowania i pisania notek na blogu.
Co do życia na Zgiełku, to robię, co mogę, ale jedynie co dobrze wychodzi samemu, jak powiedział klasyk Jaskier, to samogwałt.
Klasa. Świetne kolory. Co do zgiełku, to ja mam problem zwany brakiem aparatu ale umówiłem się z Szeperdem, że wpadnie i zrobimy sesję na dziesiątki wpisów. A jest co fotografować... Oj jest. Plan jest taki. Szep wpada, pstryka a ja robię wszystkie wpisy od razu i co jakiś stały odcinek czasu wrzucam jeden.
Pora dodać ten blog do ulubionych ;). Pozdrawiam !
Jasna sprawa!
Mój komentarz wyrażał głównie radość. :)
W skrytości ducha marzę, że kiedyś i ja powrócę do piszących na Zgiełku... :)
Prześlij komentarz