Drodzy Czytelnicy,
Poniżej znajdziecie, kolejny tekst kolegi-gracza o jego
armii krasnoludów do Kings of War. Brodaty lud zbroi się w równym, niezłym tempie...
Oto jest Kamyk. Kamyk jest Wielkim Żywiołakiem Ziemi i mieszka w krasnoludzkiej Twierdzy. Lubi kopanie tuneli, krasnoludy oraz serwatkę. Kamyk na ogół jest spokojny i zrównoważony, choć czasami może się zdenerwować. Na przykład kiedy “Ci Żli” atakują krasnoludy. Wtedy zdarza mu się oderwać kilka rąk i nóg, no i może rozdeptać kilka wrogich regimentów. Potem oczywiście żałuje tego co zrobił, ale wtedy już jest za późno.
Moja armia krasnoludów do Kings of War miała się już nie powiększać. Ot, te kilkadziesiąt modeli pamiętających stare czasy miało wystarczyć do grania. Problem w tym, że system pozwala wystawić kilka diametralnie odmiennych rozpisek i po prostu musiałem spróbować czegoś nowego.
Moja armia krasnoludów do Kings of War miała się już nie powiększać. Ot, te kilkadziesiąt modeli pamiętających stare czasy miało wystarczyć do grania. Problem w tym, że system pozwala wystawić kilka diametralnie odmiennych rozpisek i po prostu musiałem spróbować czegoś nowego.
Krasnoludy w Kings of War to nie tylko działa i mur tarcz, na liście armii jest sporo różnych jednostek. W pierwszej kolejności dokupiłem Brock Riders (gdzie zdjęcia? - MiSiO) - berserkerów jeżdżących na borsukach. Następny wybór nie był tak oczywisty. W końcu za małą namową i lekko zafascynowany golemami MiSiO postanowiłem nabyć Żywiołaki Ziemi. Żywiołaki mają świetne statystyki (duża siła i wysoka obrona), choć do sprawnego działania potrzebują wsparcia Stone Priest (krasnoludzkiego “czarodzieja”). Najpierw na warsztat poszedł Wielki Żywiołak Ziemi, jednostka typu monster.
Figurka wykonana jest z żywicy i od pierwszego momentu zachwyciła mnie jakość wykonania. Wszystkie krawędzie są ostre i wyraźne, rzeźba idealnie oddaje kształty i wygląd Żywiołaka Ziemi. Model miał kilka nadlewek łatwych do usunięcia, na oczyszczenie go potrzebowałem może 5 min. Jedynie dopasowanie do siebie dwóch części korpusu zajęło mi chwilę, ponieważ musiałem lekko podgrzać części w ciepłej wodzie i je dopasować. Nie było to konieczne, linia podziału jest poprowadzona wzdłuż rzeźby i nie widać jej na modelu, ale tym razem chciałem być perfekcyjny.
Malowanie Żywiołaka było dla mnie czymś nowym, nie miałem okazji dotychczas pracować z tak dużym modelem. Po kilku konsultacjach (zadałem MiSiO chyba z tysiąc pytań o techniki malowania) zabrałem się do dzieła. Wyraźne, dokładne elementy i dobrze wykonane krawędzie maluje się łatwo i szybko. Nie ukrywam, że to była czysta przyjemność. Schemat kolorystyczny dobrałem bardziej zbliżony do koloru ziemi. Nie chciałem malować go w szarościach kamienia, dlatego na bazowy kolor użyłem Green Grey Vallejo. Na kryształy udało mi się dobrać bardzo przyjemny kolor Ultramarine Blue.
Efekt końcowy przypadł mi do gustu, kolejne, mniejsze żywiołaki (już w drodze) oczywiście będą malowane tak samo.
Grzesiek "Gregx"
7 komentarzy:
Dobry!
Ja też takiego chcę!
Super figurka!
Od pięciu lat przymierzam się żeby sobie zrobić takiego golema :)
Świetny model, jeden z najfajniejszych od Mantic`a i fajne malowanie.
Kolejny kamyk do mojego ogródka.
Świetnie wyszedł. Niebieski zachwyca. Żywiołaki ziemi pozwalają poszaleć z dodatkami na grzbiecie. Grzyby, kora, trawa i kwiaty.
A mnie sam model nie zachwyca jakoś. Za to malowanie bardzo fajne! Super mu robią te kryształy i mchy na plecach. :)
Już mam nawet pomysł czym bym go zastąpił gdyby kiedyś przyszło wyprowadzić moje Krasnoludy na pole bitwy. ;)
Prześlij komentarz