Po Chorwatach ze straży przedniej zaplanowałem pomalowanie podstawki dowódcy, który stanie na czele cesarskiego zgrupowania. Zwykle zostawiam sobie tego typu jednostki na koniec malowania konkretnych armii, ale tym razem postanowiłem zrobić odwrotnie. Być może liczę na to, że wkrótce coś zagram, a bez dowódcy byłoby to trudne. Figurki to oczywiście 15mm z Wargamera. Pieszy chorąży to tak naprawdę pikinier z zestawu cesarskiej piechoty. Te przepiękne sztandary to też zasługa Wargamera.
Co do samego malowania, to mamy tu przewagę tradycyjnego sposobu. Farb kontrastowych użyłem w zasadzie do pomalowania konia, którego dosiada muzyk, oraz do siodeł, uprzęży i tego rodzaju pasków. Miejscami podkreśliłem też cienie, używając różnych kolorów.
Przy okazji słowo wyjaśnienia na temat angielskiej wersji wpisów. Przestałem pisać w tym języku, bo po prostu mi się nie chce, leniwy jestem. Jeśli ktoś z zagranicy będzie ciekaw, co tu jest napisane, z pewnością posłuży się funkcją "tłumacz". End of the statement.
12 komentarzy:
Piękne czarne ranty podstawki ;)
Ha ha ha, ale się odciął!
Sztandary zabójcze. Za to dowódca nie ma z nimi lekko ;)
Czarne krawędzie to jest to. Podstawka ze sztandarami zawsze robi wrażenie. W tym przypadku nie jest inaczej. Piękna robota.
Dzięki Panowie! Faktycznie temu dowódcy musi tam zrozumieć, he, he.
Ale musiałem dać te dwa sztandary, to taki ukłon w stronę MiSiA, ponieważ zawsze byłem pod wrażeniem jego dowódców.
cholerka! piękna robota!
Miło słyszeć, chciałem, żeby było z efektem 'wow'.
Tak ton jest jak adiutanci za wszelką cenę chcą uniknąć porażki genialnymi decyzjami dowódcy ;p
A tak serio duże chorągwie robią mega robotę.
Już nie mogę się doczekac tego starcia ;)
Oby te czasy szybko nastały!
No no no... ciekawy kwiatek na podstawce ;)
Kwiatek dziękuje!
Adiutanci się popisują, który ma większą flagę i tak to się kończy! Chyba dyscypliny dowódca nie dopilnował. ;)
Prześlij komentarz